Kopalnia miedzi na wzgórzu Miedzianka pod Rudą Zajączkowską. Pierwzse miejsce fantastycznych geologicznych poszukiwań i niebywałych odkryć, przy których blednie wszystko. Zapadliska po starych szybach gwareckich i penetracja setek dziur w ziemi, śladów po rudnikach sprzed wieków.. Wygrzebywane pazurami grudki malachitu i lazurytu, jakże onegdaj cennych rud czerwonego metalu. Biwaki i tęsknice na skłonie jedynej góry w okolicy, która nie była porośnięta zagajnikiem, ale pyszniła się ostrą, trzyszczytową granią. Nic nie zastąpi tych emocji sprzed lat gdy z Leszkiem Mazurczakiem i Grześkiem Modrasem na kolanach, z duszą na ramieniu, przy świetle skleconych chałupniczymi metodami pochodni przeciskaliśmy się wąskimi chodnikami sztolni Łaszczyńskich. A potem ten powiew wiatru we włosach, miejsce prześwitujące słonecznym promieniem na samym końcu korytarza. Przeszliśmy pod całą górą, udało się !!!!
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj