Zmierzając z Nowego Brusna do Polanki Horynieckiej w jednej trzeciej drogi miniemy kamienny krzyż. Dookoła kompletna pustka, pola, pofałdowany krajobraz i... cisza. To znak, że właśnie dotarliśmy do Starego Brusna. Jednego z najprężniejszych ośrodków kamieniarskich przedwojennej Polski. Miejsca, skąd kamienne krzyże i nagrobki rozchodziły się na cały kraj: do Lwowa, Przemyśla, Sanoka, a nawet do Sandomierza... Dzisiaj to tylko miejsce na mapie. Sacrum w dolinie Bruśnianki...
Autor: Bogusław Pupiec
Skomentuj