Pusto w cerkwi tu tylko słońce i księżyc
Leżą na posadzce krzyżem
I rosną świętym w rękach kwiaty prawdziwe
Jesienią dach cerkwi na wielkim wietrze
Zakotłował i jak jastrząb uleciał
Dziś strugi łez płyną świętym
Gdy błyskawica przyświeca
Chyba już wiem, o której drodze pisałeś... próbowałam się przedostać przez las (samochodem!) z Brusna do Łówczy i to był jakiś koszmar, resztki asfaltu i dziury ogromne. Zabłądziłam, zrezygnowałam, uciekłam stamtąd drogą pożarową - i całkiem przypadkiem znalazłam się właśnie w Gorajcu, do którego jak się okazało można dojechać całkiem porządną asfaltówką od strony Cieszanowa.
Wspaniała architektura drewniana! Piękna cerkiew,a jeśli jeszcze oryginalny ikonostas wrócił do tej świątyni,to naprawdę warto się natrudzić by tam dotrzeć:)
Nie tak hoho trafić do Gorajca ! Trzeba się nagimnastykować, nakręcić po bezdrożach powiatu lubaczowskiego, trzeba przejść przez drogę pełną takich wybojów, że przy chwili nieuwagi zostaje ne tylko koło, ale całe nadwozie samochodu. Trud sioę opłaca, bo świątynia - cudo, a teraz na dodatek do wnętrza wrócił ikonostas...
Skomentuj