Między basztami klasztoru pracowały liczne warsztaty rzemieślnicze, warzył piwo browar, a w kociołku gorzelni bulgotała siwucha. Jęczał pracowicie tartak i turkotał napędzany siłą wody młyn. Opat na wszystko co się działo na majdanie spoglądał gospodarskim okiem wprost z komnat swojego pałacu.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj