12.04.2015r. (niedziela), godzina 4:30 dzwoni budzik... Wstaję, patrzę przez okno nie pada. Tylko zdążyłem się umyć i ubrać, a tu za oknem zaczyna lekko kropić Emotikon unsure Wiatr się zerwał, chmury zaczęły pędzić jak szalone, myślę sobie jak już wstałem i się ubrałem to jadę, najwyżej wrócę z niczym lub z rozmytym niebem. Po dojechaniu nad morze prawie bezwietrznie, ale na szczęście nie pada. Więc wskakuję w gumaki i idę. Warunki/światło może nie były rewelacyjne, ale też nie można zaliczyć ich do najgorszych.
Więcej www.facebook.pl/ArturTecaPhotography
Autor: Artur Teca
Skomentuj