Na szczęście było troszke puchu, bo tak to bym mógł nie tylko stracić zdrowie ale co gorsza sprzęt !!!! brrryyyy ja se pomyśle:) a tak można się chociaż z czego śmiać eheheh:)
Zastanawiam się czy to nie była czasem pułapka na ciekawskiego :) te 5 czy 6 ostatnich szczebli pokonałem dosłownie w sekundzie a finał był z głową w śniegu:) aparat oczywiście uratowałem w sposób mistrzowski :) z zaspy widoczna była tylko ręka trzymająca sprzęt :D zaś ja cały utopiony w śniegu:DD
Skomentuj