Faktycznie jest to kamienista droga pod górę. Biegnie wydeptanym wąwozem. Na końcu drogi jest jak zwykle cierpienie. Gdzie ta droga dalej prowadzi? Na to pytanie to już każdy odpowie sobie sam kiedy osiągnie szczyt. /niestety nad tym miejscem należy popracować dłużej, mam nadzieję na wspólną refleksję w Barczewie./
Kolejny znakomity, po prostu znakomity kadr. Właściwie to wstyd cokolwiek Ci pisać pod takim obrazkiem. Via et a croix, całe ludzkie życie. Chociaż to prowincja, to przecie dotyczy również metropolii. Z estetycnzych względów, można się ( jak to uczyni z perfidią i sadystycznym zadęciem pierwszy lepszy malkotent) doczepić do kontarstów, do statyki wyrażonej jednak na zatrzymanym w czasie spojrzeniu. Wiosna, która z powodzeniem staje się jesienią życia... te barwy, te ciepłe szarości, jedyna perspektywa i spokój jakim tchnie kres całej wędrowki zwanej życiem. Bardzo dla mnie nastrojowe i przez to niezwykle wysublimowane. Nononono, wyrazy najwyższego uznania...
Skomentuj