Panie Bogdanie, bardzo, bardzo dziękuję... Muszę tylko sprostować, że przy tym upale, który tam panował to już nie była pasja tylko obsesja :-). Joanna, co do żaru to masz absolutną rację. Mimo, że byłem po przeciwległej stronie pola (jak wynika zresztą ze zdjęcia) po zapaleniu się domków gorąc przez chwilę uniemożliwiał wręcz oddychanie. Akurat w chwili podpalenia dokonywałem korekty ustawień w swoim aparacie. Przez chwilę byłem naprawdę zdezorientowany. Kiedy dosięgnął mnie żar, zupełnie nie wiedziałem co się dzieje... :-).
Dopiero teraz zauważyłam coś na tym zdjęciu... wcześniej skupiłam się na podobieństwie do tego mojego ulubionego z rekonstrukcji bitwy nad Bzurą :) Reakcja publiczności za płonącym domkiem :) Kolega, który na Grunwald dotarł, opowiadał, jaki żar buchnął z tego miejsca i podwyższył temperaturę powietrza, już i tak potwornie wysoką...
Skomentuj