:) może trafię. Na Mazurach byłam wiele razy ale 'pieszkom' i kajaczkiem. Moim marzeniem jest pofrunąć zanim umrę ale wybiorę góry :) Woda jak woda, hihihi Pojezierze Lubuskie tyż pikne.
Mnie to rybka.... ważne jest tylko to, byś kiedyś trafiła w miejsce podpowiedziane przeze mnie.
Nie dla cyferek to robię. Brać żeglarska ma największy ubaw.
Dziękuję Ci Naciu za "pożyteczne foto na 5"i mam nadzieję na spotkanie gdzieś na szlaku WJM.
Frustrata lekceważąco przemilczę, bo nigdy nie zdobędzie się na oderwanie 4-ech liter od matki ziemi.
Skomentuj