Owińska - dawny psychiatryk z ciekawą historią ...

Kiedy to Cysterki Owińskie założyły w 1838 roku Zakład Psychiatryczny na terenie klasztoru, okazało się, że jest zbyt mały. Dlatego do 1873 zbudowano nowy zakład przy ul. Kolejowej. Nowy zakład stał się obiektem jednym z najbardziej nowoczesnych tego typu w Europie. Zakład miał własną gazownię, wodociągi, kuchnię i pralnię parową, cmentarz i park. Sześć pawilonów szpitalnych tworzyło zamkniętą, zwartą zabudowę o prostokątnym kształcie. Pośrednim punktem na osi była fontanna. Cztery pawilony wznosiły się w narożach prostokąta, dwa zamykały jego krótsze boki. Pawilony połączone były między sobą krytymi chodnikami, które przecinały zieleń ogrodu. Dzisiaj można wyobrazić sobie jak to musiało pięknie wyglądać. Historia zakładu nie była jednak tak różowa, bo w czasie II wojny światowej zakład przejął Gauselbstverwaltung w Poznaniu. Z rozkazu Hitlera specjalna jednostka funkcjonariuszy tajnej policji państwowej Sonderkommando SS, dowodzona przez komisarza SS Obersturmführera Herberta Lange przystąpiła do likwidacji zakładu. Chorych wywożono do Poznania do Fortu VII i tam ich uśmiercano, a zwłoki wywożono i zakopywano w lesie Obornickim. Okazuje się, że to nie była ostatnia droga pacjentów, po w latach 1943_44 komadno SS Langego poleciło wykopanie zwłok i całkowite spalenie w celu zatarcia śladów mordu. Niemcy oczywiście posłużyli się więźniami do wykonania tej brudnej roboty. Co stało się z zakładem skoro wymordowano pensjonariuszy? Zorganizowano tu na cały okres wojny, koszary i szkołę dla funkcjonariuszy SS im. Adolfa Hitlera.

Autor: Krzysztof Wydra