Jesienny kobierzec z liści, idąc słyszę spod stup szu, szu, szu. Tam na lewo pod drzewem skulony jeż zastanawia się czy przeciąć mi drogę, na prawo wiewiórka wyłuskuje ostatniego może już orzecha... Moniko przepiękna sceneria. Dziękuję i pozdrawiam cieplutko:)
Skomentuj