Mój dziadek powtarzał: "Jak mnie co boli, to się za robotę biorę". Może to jest dobry sposób na przezwyciężenie smutków. Tych niezwykłych, wielkich co biją jak grom z jasnego nieba i tych całkiem przyziemnych, codziennych. W każdym razie gospodarze w Szerzawach pracują, i to każdy za dwóch!
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj