To, że przez Toruń przepływa Wisła, to nawet dzieci w przedszkolu wiedzą, ale to, że w Toruniu płyną jeszcze dwie inne rzeki może wprawić w zdumienie nawet niejednego mieszkańca tego miasta. A tymi rzekami jest Drwęca, która u podnóża ruin zamku w Złotorii, prawym swym nurtem niewielkiego odcinka, ociera się o byłą średniowieczną wieś Kaszczorek, który od roku 1976 jest już dzielnicą w południowo-wschodniej części Torunia; natomiast druga z rzek, która przez Toruń przepływa i to w dosłownym tego słowa znaczeniu (może nie tyle rzeka, co raczej rzeczułka) płynie tu od czasów powstania tego krzyżackiego miasta, bowiem w XIII wieku, zakon krzyżacki dysponując sporymi środkami, postanowił doprowadzić wodę do fosy zamkowej opodal koryta Wisły, aby zasilać nią przede wszystkim swoje młyny i browar. I chociaż bliżej byłoby czerpać wodę z królowej rzek nie było wówczas jeszcze tak rozwiniętej techniki, aby tego dokonać. Postanowiono więc przekopać kanał i to aż spod wsi Grębocin, która (w części tylko) leży obecnie już w granicach administracyjnych Torunia. Struga ciągnie się przez obecne toruńskie osiedla: Rubinkowo, Mokre i Chrobrego i dociera do stawu Kaszownik, a dopiero stąd jest skanalizowana i biegnie do ul. Uniwersyteckiej, gdzie rozdziela się na dwie odnogi każda biegnie inną trasą, ale obie kończą swój bieg w Wiśle. Dziś nazywana jest Strugą Toruńską, ale za moich dziecięco-młodzieńczych lat był Bachą, natomiast za czasów panowania Krzyżaków był to Bostoltz (Postolec).
Na zdjęciu: Fragment Strugi Toruńskiej na Osiedlu Chrobrego.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj