W kieleckim tradycja nie zginęła i nie zginie!!! Bowiem starsi przekazują z upodowaniem ludowe obyczaje młodym następcom. Pod Kielcami po wioskach i przysiółkach chodzą grupy kolędnicze. Najpierw Anioł wślizguje się do izby i grzecznie odpytuje domowników, czy aby zechcą przyjąć szopkę. Na ogół nikt takiej prośbie nie odmawia, więc chata zamienia się w kilka chwil w teatralną scenę. Zaczyna się misterium i naprawdziwsze teatrum. Po nocy chodzą po wiosce dorosłe, stare herody. Ale do południa misterium o złym królu, co kazał wymordować niebożątka odgrywają przed swoimi sąsiadami herody w wersji light. Dziecięce.
Autor: Ryszard Biskup
Ocena: |
Skomentuj