Józefa Brandta, wybitnego polskiego malarza przyciągnęła do Orońska przyjaźń z ziemianinem Aleksandrem Pruszakiem, synem właścicieli angielskiego parku, stawów rybnych i hektarów położonych pod Radomiem włości. Gdy przyjaciel zmarł, malarz poślubił wdowę - Helenę z Wojciechowskich Pruszakową. I tak się stało, że od końca lat siedemdziesiątych dziewiętnastego wieku, całe praktycznie życie artysty zostało rozdarte między Bawarię i Mazowsze. W Monachium, Brandt malował monumentalne płótna, sprzedawał obrazy i zarabiał, za to w Orońsku odpoczywał. Nie samotnie, bowiem do gościnnego gospodarza zjeżdżali ochoczo artyści malarze nie tylko na towarzyskie spotkania...
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj