mazowieckie

  

Warszawa. Na spacerze w Łazienkach.

Dziś przy okazji wstąpiłam do Łazienek. Do wizyty w tym miejscu nie byłam kompletnie przygotowana. Nie miałam nic dla wiewiórek i sikorek ( wrony i tak sobie dobrze same radzą a poza tym ich nie lubię ). Już pierwsza napotkana wiewiórka natarczywie dopominała się orzeszka. Zdenerwowana, że nic nie dostaje zaczęła ciągnąć mnie za szalik. Nawet próbowałam jej wytłumaczyć, że orzeszka przyniosę jutro, ale ona i tak robiła swoje.\"Zabawa\" z szalikiem trwała ok. 5 minut, po czym obrażona uciekła na drzewo. Na szczęście inne wiewiórki już mnie nie zaczepiały i mogłam spokojnie wrócić do domu.

Autor: ElaJ

Ocena:

Średnia ocena: 4.00 Ocen: 13 Odsłon: 906
Twoja ocena: DobreBardzo dobre

mazowieckie

województwo

Skomentuj

Szkoda, że wiewiórki nie umieją mówić bo pewnie by powiedziały czy chodzi im o szalik czy o orzeszka:) Pozdrawiam Olu:)
Autor: ElaJ
Dodano: 2013-11-23 16:30:34
Elu,jej chyba chodziło o ten szalik :)
Autor: Ola B.
Dodano: 2013-11-23 08:22:11