Dziękuję Waldku :) Samo zdjęcie nie oddaje w pełni prawdziwego klimatu tego domu. Jak tam weszłam gospodarz wkładał drzewo do kaflowego pieca, iskry sypały się z popielnika, pod nogami skrzypiała drewniana podłoga, pachniało choinką, nie wspomnę już o świątecznych zapachach kuchennych.... Z tego domu nie chciało się wychodzić:)
Skomentuj