Ja na kiermaszach w PME jestem co roku. Mimo, że sama umiem robić palmy z krepiny to zaopatruję się tu w palemkę na Niedzielę Palmową. Zawsze jest inna niż moje.
Polubiłem Wielkanocne Kiermasze od czasu jak byłem na takim w chorzowskim skansenie. Jak dopisze pogoda , to i w tym roku sie tam udam, choćby po oryginalne litewskie kindziuki.
Skomentuj