Prywatnie to moje ukochane miejsce na Mazowszu. Jeszcze w tamtym roku u wejścia w tą wspaniałą aleję rosło kilka dorodnych kasztanowców. Od małego jeździłem tam jesienią z rodzicami, aby zbierać kasztany. Potem zabierałem tam swoje dzieci. Niestety z początkiem tego roku kasztany wycięto...
Autor: Szymon Narożniak
Skomentuj