Okazuje się, że nawet w centrum Warszawy, z którego zrobiono już mnóstwo zdjęć, można znaleźć jeszcze ujęcia zaskakujące i niebanalne. Bardzo sobie cenię u fotografa takie świeże spojrzenie, umiejętność pokazania nawet bardzo znanych miejsc na swój własny, subiektywny sposób. Podoba mi się ta składająca się z trzech elementów kompozycja. Gratuluję.
Lubię dobrą komiksową grafikę :) A fotografowanie takich barwnych malowideł to mój kolejny (po warzywach z hali targowej) pomysł na przezwyciężenie ponurej zimowej aury.
Skomentuj