Dzięki za komentarze:) A już myślałam, że wiewiórki się opatrzyły i nikt nie będzie chciał ich oglądać. Uwielbiam robić im zdjęcia a i one są zainteresowane aparatem ( nieraz bardziej niż orzechem ). Robią przy tym takie niesamowite miny i przydał by się drugi aparat by je w takiej sytuacji sfotografować. Pozdrawiam:)))
cudne te wiewióreczki! 5 za zdjęcie i brawa za tresurę ;0) zdziwiłam się gdy czytałam u Wiecha o trzymaniu wiewiórek w domu, ale gdy patrzę na Twoje zdjęcia przestaję się dziwić... pozdrawiam!
Wychowuję je już codziennie przez kilka lat. Znam trochę ich zwyczaje i humory, wiem też czym można je zainteresować. Ostatnio uczę je grzecznego powitania. Coraz lepiej ( jak widać ) im to wychodzi. Następne lekcje będą dotyczyły wspinania. Chodzą już po mnie jak po drzewie. W spodniach nic mnie nie grozi ale latem ....Pozdrawiam:)
Skomentuj