Jeśli ktoś zapytałby mnie, gdzie pojechać jesienią bez wahania odpowiedziałbym... w Bieszczady. Wszystkie barwy jesieni, czerwień buków i wszędobylskie błoto. Nic dodać nic ująć. No może warto jeszcze wspomnieć o odbywających się wówczas rykowiskach jeleni. A cerkiewki, jak stały tak stoją.
Autor: Joanna Siegel
Skomentuj