..pomnik niedźwiedzia Wojtka,.. alegoria żołnierza \"andersowca\" ,przedtem sybiraka,który walczył za wolność naszą i waszą by się na koniec dowiedzieć ,że jego Ojczyzna jest w klatce-jak Wojtek w edynburskim zoo a jego strony rodzinne na Kresach Rzeczypospolitej to już nie polska a Związek Sowiecki...
syberyjski niedźwiadek ,który z pustynnego sieroty wyrósł na żołnierza 2 Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa w Iranie o wzroście 185 cm i 250 kg wagi.Pokochał polskich żołnierzy i pomagał im w walce.Szybko się uczył.Znany był z wielkiej siły i z poczucia humoru...Lubił dobre jedzenie i napoje,które wypijał prosto z butelki bo w dzieciństwie żołnierze karmili go smoczkiem.Gdy było mu smutno sięgał po piwo.
Jako żołnierz 22 Kompanii Zaopatrzenia Artylerii dosłużył się stopnia kaprala.Przeszedł cały szlak bojowy 2 Korpusu- od Iranu, przez Irak,Palestynę ,Egipt do Włoch .W bitwie pod Monte Cassino dźwigał ciężkie pociski artyleryjskie na pozycje.Nie zdarzyło się by któryś upuścił.. od tamtej pory logotypem 22 Kompanii był niedźwiedź z pociskiem w łapach.
Po wojnie został członkiem Towarzystwa Polsko-Szkockiego w Glasgow i cieszył się żołnierską sławą w całej Europie.
Nie pojechał do Polski ,czego pragnęli polscy żołnierze. Obawiano się ,że jako \"andersowiec\" zostanie aresztowany przez UB...
Umieszczono go w ogrodzie zoologicznym w Edynburgu,gdzie zakończył żywot 2 grudnia 1963 roku,miał 22 lata...>>>
Autor:
Skomentuj