Ptkanowska świątynia ze wszystkich stron otoczona jest solidnym murem obronnym. Nic więc dziwnego, że na obwarowaniach łamali sobie zęby najeźdźcy. Miejscowi twierdzą, że kościół - jako jedno z nielicznych miejsc w Małopolsce - skutecznie bronił się przed zagonami tatarskimi w najeździe 1241 roku. Ale czy to prawda? Wątpliwe.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj