podobny przypadek był w Straduni koło Krapkowic. Tam sołdat strzelił do Jezusa na krzyżu , którego wcześniej postawiono w miejscu gdzie zabito księdza. Wcześniejsza "klątwa" mówiła że z tej wsi nie będzie duchownego, a nasz dzielny "wyzwoliciel" tuż po przestrzeleniu głowy Jezusa, spadł z słupa , bo kradli kable. Kolega go dobił. Dziura w głowie Jezusa jest do dziś, ponoć żadna próba jej zaklejenia nie przyniosła skutku.
Skomentuj