Czy pamiętasz, jak głowę wynurzyłeś z boru, Aby nazwać mnie Łąką pewnego wieczoru? Zawołana po imieniu, Raz przejrzałam się w strumieniu - I odtąd poznam siebie wśród reszty przestworu. Przyszły do mnie motyle, utrudzone lotem, Przyszły pszczoły z kadzidłem i mirrą i złotem, Przyszła sama Nieskończoność, By popatrzeć w mą zieloność - Popatrzyła i odejść nie chciała z powrotem... Czy patrząc na zdjęcie powyżej nie przychodzą na myśl te właśnie słowa Bolesława Leśmiana z wiersza "Łąka"?
Autor: Dorota Domagała
Skomentuj