W jadalni w pałacu opata dominantą jest fresk Michała Willmanna (1630-1706), wybitnego malarza śląskiego baroku, który w Lubiążu spędził większość życia, pracując głównie dla cystersów. Nie był to pokorny człowiek. Gdy zamawiający obraz opat zalegał z wypłatą, mistrz namalował mecenasa gołego jak nie przymierzając święty turecki. Zgorszenie braciszków z konwentu było tak wielkie, że opat czym prędzej wypłacił artyście należność w złotej monecie, a mistrz w trymiga ubrał nagusa w gustowny habit, nie zapominając rzecz jasna o cysterskim szkaplerzu. Imponujący fresk na suficie przedstawia boginię Minerwę wychylającą się z niebios i wyciągającą młodzieńca z grzesznego ziemskiego padołu, gdzie kuszą go Rozpusta, rozbawiony Bachus i Pycha z lustrem w dłoni.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj