Remont zniszczonej cerkwi w Bałuciance jest mocno skomplikowany. Po dwóch latach widać już wyraźnie postęp prac. Przede wszystkim podniesiono całą konstrukcję, pod ścianami podbito na powrót zmurszałe i rozsypane przez czas fundamenty. Wymienione też zostały przegniłe belki stropowe babińca i deski ściany nawy bocznej. I chyba to co w całym tym planie najważniejsze. Na dachu pojawiły się nowe gonty, co powinno cały odtwarzany pieczołowicie obiekt uchronić przed nieuchronnym przecież zawilgoceniem przez jesienne ( częste w tej okolicy) szarugi i opady grudniowego śniegu
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj