Skoki - senne wielkopolskie miasteczko, jakich wiele, które ożywia się nieco wiosną i latem wraz z napływem sporej ilości mieszkańców Poznania nad okoliczne jeziora. Miasto prywatne powstałe prawdopodobnie \"na surowym korzeniu\". Przywilej lokacyjny wydany został przez Kazimierza Wielkiego dla Janusza z Podlesia i biskupa poznańskiego Doliwy w 1367 roku. Najciekawszym okresem z historii miasteczka jest schyłek XVI wieku i wiek XVII. Pod koniec XVI wieku ówcześni właściciele miasta, Latalscy, przyjęli religie reformowaną i oddali kościół parafialny braciom czeskim. Skocki proboszcz decyzją biskupa Łukasza Kościeleckiego został przeniesiony do pobliskiego Potrzanowa, gdzie wystawiono niewielki drewniany kościółek pod wezwaniem Matki Boskiej. Świątynia w Skokach została przywrócona katolikom dopiero w 1643 roku wyrokiem sądu trybunalskiego. W roku 1622 Andrzej Rej (1584-1641), potomek słynnego Mikołaja poślubił Zofię z Łabiszyna Latalską, kasztelankę nakielską, dziedziczkę Skoków. Pod rządami Andrzeja rozpoczął się okres dynamicznego rozwoju miasta. Nowi osadnicy otrzymali przywilej czterech lat wolnizny od podatków oraz prawo do korzystania z lasów dworskich. Właściciel gwarantował też swobodę wyznania i wolność handlu. Skoki stały się w tym okresie jednym większych ośrodków reformacji w Wielkopolsce. Po napływie pierwszej fali braci czeskich jeszcze pod rządami Latalskich, drugą grupę innowierców stanowili luteranie. W pierwszej połowie XVII wieku nastąpił znaczny napływ ludności z terenów objętych wojną trzydziestoletnią. W 1632 roku założono dla nich tzw. Nowe Miasto. Kilka słów o samym Andrzeju człowieku nietuzinkowym, który studiował w protestanckich uczelniach w holenderskiej Lejdzie i Altdorfie. W latach 1611-1612 bierze udział w dyplomatycznej intrydze inspirowanej przez francuskich protestantów, która miała na celu rozbicie sojuszu papieża z Habsburgami i zawiązanie międzynarodowej ligi protestanckiej. W 1624 roku Andrzej Rej rozpoczyna karierę polityczną z Wielkopolski, jego głównym sojusznikiem został litewski magnat Krzysztof Radziwiłł. Wybrany posłem na Sejm z Środy, kieruje miejscową opozycją. Po wstąpieniu na tron Władysława IV staje się jednym z jego najbardziej zaufanych doradców. Znając biegle francuski i niemiecki pełni funkcje tłumacza, towarzyszy królowi w czasie wyprawy pod Smoleńsk, reprezentuje władcę w czasie protestanckiego pogrzebu jego siostry Anny Wazówny w Toruniu. Powraca na stałe do Skoków po nieudanej misji dyplomatyczne do Anglii i Niderlandów w 1637 roku. Umiera 11 listopada 1641 roku i zostaje pogrzebany w skockim zborze u boku swojej małżonki Zofii, zmarłej dziesięć lat wcześniej. Po śmierci Andrzeja właścicielem Skoków zostaje jeden z jego dwóch synów Mikołaj Rej. W czasie tragicznej dla Rzeczpospolitej walki z najazdem szwedzkim w latach 1655-1660, Mikołaj był wiernym stronnikiem króla szwedzkiego Karola Gustawa. Dzięki takiej postawie Mikołaja pomyślny rozwój miasta trwa dalej. Handel z wojskiem szwedzkim, uprawiany na szeroką skalę przez skockich mieszczan, zwiększył jeszcze zasobność jego obywateli. Po pożarze Leszna w 1656 roku do Skoków napływa ponad sto dwadzieścia rodzin braci czeskich. Liczba mieszkańców Skoków dochodziła do 6 tyś. osób, co czyniło miasto jednym z ludniejszych w Wielkopolsce (ludność Poznania z tego okresu szacuje się na 20000 tyś. osób). Sam Mikołaj był wyjątkowo gorliwym stronnikiem Karola Gustawa, na czele swoich skockich i okolicznych poddanych, łupił włości stronników Jana Kazimierza. Między innymi Łukaszowi Niemojewskiemu ograbił Łopuchowo i zabił kilkunastu poddanych. Kazał powiesić wielu chłopów z Budziszewa, Włókien i innych wsi. Sam z konia przyglądał się, jak na jego rozkaz ćwiartowano krawca z Obornik. Więźniami zatłoczył podziemia zamku i ratusza poznańskiego. Po zakończeniu wojny Mikołaj tak jak większość szlachetnie urodzonych zdrajców nie ponosi właściwie żadnych konsekwencji swoich czynów. Wstawił się za nim brat Władysław (wojewoda lubelski, uczestnik bitwy pod Beresteczkiem oraz walk o Warszawę), który wiernie służył Janowi Kazimierzowi. Po kilku latach zostaje nawet żupnikiem solnym z dobrymi dochodami. Konsekwencje jego czynów ponoszą mieszkańcy Skoków. Po wyparciu Szwedów nałożono na miasto wysoką kontrybucję, co było początkiem jego upadku gospodarczego.
Autor: Artur Mazurek
Skomentuj