Arturze, to prawda one miały swój urok, to był pierwszy samochód, który co prawda był własnością moich rodziców, ale miałem prawo go "dosiadać". Prawo jazdy robiłem w wieku 16 lat na Żuku, w pierwszy dzień jazdy instruktor polecił kierować się z pobliskiej Trzebnicy do Wrocławia, jak się okazało miał do odbioru lodówkę, i tak cofając, byłbym wjechał do sklepu. Ale jakoś szczeliwie się zatrzymałem, powrót już bez przygód. I tak do dzisiaj, a minęło... ho, ho, ho.
Wytrwałości w renowacji, a zapewne wynik będzie wielką satysfakcją...
no i za jakis czas bede robil takie cacko az sie boje ogromu pracy ,one mialy swoj urok ,one nawet mialy specyficzny zapach ,robilem prawo jazdy na warszawie - to byly czasy samochód to bylo cos i dalej jest na czym oko zawiesic a radia mialy lampowe i trzeba bylo ciut poczekac az sie nagrzeje
Skomentuj