Na wolności to tylko zimą na północy kraju , a i to bardzo nielicznie. Jak to z sowami bywa są to ptaki nocne. Jednak jeżeli sowę śnieżną zaliczono do rodzaju Bubo to jak wszystkie puchacze jest mała szansa, ale jest, zobaczyć ją polującą w ciągu dnia. Zdjęcie piękne! Serdecznie pozdrawiam...:)
Borowiak masz doskonałe rozeznanie :)
Dodając lokalizację zdjęcia jako Wrocław nie mogło być inaczej. Zdjęcie wykonałem we Wrocławskim ZOO. Na soją obronę dodam i tu oprę się na Twojej doskonałej znajomości ornitologi że nawet w klatce sowa śnieżna jest trudnym obiektem do fotografii. Miałem to szczęście że trafiłem na moment karmienia i wyszła z ukrycia jakie jej stworzył człowiek w niewoli. Nie ukrywam że chciałbym ją spotkać na wolności lecz nie jest to moją pasją. Gratuluję doskonałego oka i znajomości tematu.
Pozdrawiam Cię Zbyszek
Szkoda,że sowa śnieżna zwana też puchaczem śnieżnym występuje nielicznie tylko w okresie zimowym na północy Polski. Ten duży ptak tundry jest wielkości polskiego puchacza, o długości ciała ok.60 cm, rozpiętości skrzydeł ok.150 cm.
Skomentuj