Panie Andrzeju- rozminęliśmy się we Włocławku. To był ten krótki czas, gdy i ja tam bywałam. Też chciałam użyć słowa beznadziejny, ale mam nadzieję, że nie. Na pewno pełen kompleksów, zniecierpliwienia i wszechogarniającej nudy. Ludzie, ma się często wrażenie, snują się bez celu. Trudno, jeśli się jest obcym zorganizować sobie czas. Jedyne kino np. było wtedy zamknięte. Taki klimat nie trudno wytłumaczyć. Bezrobocie, nie napiszę, że bieda, ale skromne życie...bardzo skromne. Praca z trudem zdobyta w odległej Warszawie lub trochę bliżej w Toruniu. To odbiera radość...ale czy życzliwość? Nie znalazłam odpowiedzi...
Ciarki mi przeszły po przeczytaniu Pańskiego ostatniego komentarza pod tym zdjęciem, Panie Andrzeju. Wierzę, że po prostu niepotrzebnie łapię za słówka, a Pan niefortunnie sformułował to, co miał na myśli. Czytając komentarz odniosłem wrażenie, że brak symbolu żałoby po śmierci papieża jest dla Pana argumentem przemawiającym za beznadzieją Włocławka. Mam nadzieję, że się mylę.
Nie znam Włocławka, ale też wydaje mi się smutny, a nawet beznadziejny. Może nie miałem szczęścia do tego miasta. Może tu są tacy ludzie.Byłem tu przejazdem dzień po śmierci Papierza. Wszędzie po drodze widziałem symbole żałoby, a we Włocławku tylko jedna flaga wisiała i to na budynku związku wędkarskiego.
Znam Włocławek, nie jak własną kieszeń choć moją kieszenią kiedyś, przez chwilę, był.
Smutne miasto. Życie zamiera kiedy tylko zaczyna robić się szaro.
Takich obnażonych miejsc jakie pokazuje Pan na zdjęciach jest całe mnóstwo. Wzdrygam się na myśl, jak musi czuć się ktoś, kogo dom zburzono. Nie ważne w jakiej sytuacji. Takie maluchy często z rana wyruszają z pięcioma pasażerami w kierunku Warszawy, do pracy. Wracają późnym wieczorem, aby rano znów wyruszyć.
Mam całe mnóstwo podobnych obrazów wciąż przed oczyma. Uczą pokory.
I wcale nie chcę ich zapominać.
Na wróżbach znam się niestety tylko w andrzejki. Gratuluję jednak celności pory i refleksji nad tym miejscem. Bardzo duże wrażenie robi zawsze na mnie widok pozostałych ścian po dawnych mieszkaniach. Jak by komuś wystawiono jego intymne wnętrze na ogólny widok. pozdrawiam
Taaak....Powinien być tag "ławeczka"....A pod nim także i ta...Zastanawiam sie, kto mógłby na niej usiąść ze swoją wyobraźnią. Może na przykład taki Miron Białoszewski z "Szarym pytaniem" :
"Biele zaszły szmaragdową szarością:
biały papier z kubkami na stole
kawałek pościeli
imbryk.
Jakiż blask zaćmił mi okno?
Co tam słychać dziś w dole miasta
Który to dzień stworzenia świata i jakich ludzi?"
Skomentuj