ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - takim mianem nazywano żołnierzy, którzy po zakończeniu drugiej wojny światowej, zeszli do podziemia i jako partyzanci walczyli przeciw sowietyzacji naszego kraju. Dzień, w którym to właśnie im, a nie ich oprawcom, stawia się pomniki, jest dniem, w którym ta podziemna armia powraca.
W Toruniu, w maju 2014 r., odsłonięty został pomnik-kamień, zdobiony skrzydłami husarii, na którym zamocowano tablicę z napisem:
ŻOŁNIERZOM WYKLĘTYM,
NIEZŁOMNYM BOHATEROM
WALCZĄCYM ZA POLSKĘ
WOLNĄ I NIEPODLEGŁĄ
W LATACH 1944 1964
CZEŚĆ I CHWAŁA
TORUNIANIE
Pomnik jednak budzi mieszane uczucia estetyczne wśród mieszkańców tego miasta. Stoi na plantach w pobliżu Muzeum Etnograficznego, przy Alei Solidarności, która jeszcze do niedawna była ulicą Juliana Nowickiego, a nieopodal znajdowała się tablica pamiątkowa, poświęcona temu wielkiemu komuniście. Julian Nowicki został zastrzelony podczas zorganizowanego protestu robotników w 1936 r., ale gdy w 2012 r. Rada Miasta uchwaliła przeniesienie tej tablicy na Cmentarz Komunalny nr 2, gdzie swego czasu został pochowany, toruńskie środowisko lewicowe wraz z posłami tej formacji, mocno przeciw temu protestowało. Na szczęście, wszystko, co się wiąże z komunistycznym złem w przeszłości, a dotychczas było wychwalane i uwielbiane, teraz jest skrzętnie usuwane. Szkoda tylko, że Tadeusz Mazowiecki, gdy został premierem Polski, wobec komunistów zastosował grubą kreskę. Tego nie wolno było robić!!! Ten błąd pokutuje do dzisiaj i odczuwać go będziemy jeszcze tak długo, dopóki komuniści chodzić będą po tym bożym świecie.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj