Gdy kierowca tego czerwonego auta (na zdjęciu) przebywał w sklepie, jego samochód stanął w płomieniach. Na szczęście - oprócz mocno uszkodzonego wozu, wypalonej blaszanej ściany zewnętrznej sklepu i częściowego zalania powierzchni handlowej wewnątrz podczas akcji gaśniczej - nic nikomu się nie stało.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj