Na pierwszy rzut oka, scena na zamieszczonej fotografii przywołuje skojarzenie, iż jest to fragment parku. I tak też było do 2009 r., bowiem komunistyczne władze Torunia w 1957 r. taką właśnie decyzję podjęły. Jednak do tego momentu był to kirkut, założony jeszcze w XVIII wieku. I paradoksalnie nie Niemcy zniszczyli tę nekropolię, choć taki zamiar mieli, a Polacy właśnie, a po 1966 r. nie tyle wandale, co kamieniarze stopniowo rozkradali, zabierając do ponownego wykorzystania zarówno pomniki, jak i płyty nagrobne; niektóre macewy pełniły także rolę płyt chodnikowych. Trzeba wiedzieć, że zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Administracji Publicznej z 1945 r., pożydowskie mienie przechodziło na własność państwa polskiego wówczas, gdy gmina żydowska nie wznowiła swojej działalności, a tak właśnie było w przypadku toruńskiej żydowskiej górce, jak określało się to miejsce pochówku na niewielkim wzniesieniu na Jakubskim Przedmieściu. Jeszcze podczas inwentaryzacji w 1957 r. odnotowano tu 143 nagrobki ze szlachetnego kamienia, piaskowca i kamienia sztucznego. Ostatnie pochówki na tej nekropolii odbyły się w lutym 1947 r. i we wrześniu 1949 r. Choć żadnych grobów nie udało się już odzyskać po latach przywrócono temu miejscu należną cześć i szacunek, o czym świadczą dziś już tylko tablice informacyjne oraz kilka innych elementów.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj