Moja żona co roku na wiosnę obsadza nasz balkon nowymi kwiatami. Zależy jej na tym, aby było ładnie i miło, gdy na balkonie będzie się relaksować. Ja z jej pracy się cieszę, bo przylatują wówczas do nas różne owady, a wtedy chwytam za swoją cyfrówkę i... pstrykam.
Na zdjęciu: Efekt mojego pstrykactwa.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj