Są miejsca, w których stare drzewa rosnące dotychczas przy brzegu koryta Wisły legły do niej, bądź ze starości, bądź podmyte przez prąd wody. I tak będą trwały aż przyjdzie wielka powódź (co w ostatnich latach zdarzało się rzadko) i porwie kłodę, przenosząc ją w zupełnie inne miejsce.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj