Dawniej wesela organizowano w domu panny młodej. Tradycji tej nie praktykuje się już od kilkudziesięciu lat z powodu dużej ilości zapraszanych osób, a także wygody. Jednak mimo tych zmian, niektóre zwyczaje przetrwały do dzisiaj. Jednym z nich jest powitanie nowożeńców przed domem weselnym chlebem i solą.
Chleb i sól
Niemal po każdym ślubie, kiedy młodzi małżonkowie przyjeżdżają z kościoła pod dom weselny, witają ich rodzice. Najczęściej to matki państwa młodych trzymając w rękach sól i chleb, coraz częściej ozdobiony różnymi wzorami z ciasta albo kwiatami, wypowiadają słowa: Witamy was chlebem i solą, aby Wam chleba i soli nigdy w życiu nie zabrakło\". Mogą również zapytać pannę młodą o to, co woli: Chleb, sól czy pana młodego. Ona powinna odpowiedzieć: Chleb, sól i pana młodego, żeby pracował na niego. Z bochenka nowożeńcy odrywają po kawałku chleba (czasem jest on już odkrojony), moczą go w soli i zjadają. Później już mogą ucałować rodziców.
Wódka lub woda
Po przywitaniu, nowożeńcy wybierają kieliszki. Zawsze pierwsza wyboru dokonuje panna młoda. Po wypiciu zawartości rzucają je za siebie przez prawe ramię, bez odwracania się do tylu. Rozbite kieliszki zapowiadają szczęście w życiu i miłości, a ilość kawałków szkła, według starej wróżby mówi, ile radosnych, wspólnie spędzonych lat czeka młodą parę. Jeśli jeden z kieliszków się nie rozbije, drużba pana młodego powinien rozgnieść go nogą.
W kieliszku może być wódka lub woda. Kto trafi na wódkę, będzie rządził w związku i rodzinie, komu trafi się woda, będzie posłuszny. Zdarza się również tak, że małżonkowie sami wybierają, czy chcą napić się wody czy wódki. Niekiedy kieliszki podaje się jeszcze przed restauracją czy domem weselnym, a czasem już w środku.
Autor: Marek Ryś
Skomentuj