srael Kalmanowicz Poznański znalazł swoją ziemię obiecaną w prostokącie łódzkich ulic. W 1878 roku na trzydziestu hektarach przy Ogrodowej stanęło imperium. Z imponującym, z surowej czerwonej cegły pięciokondygnacyjnym budynkiem przędzalni bawełny o fasadzie długiej na 170 metrów ! Obok, nadworny architekt rodziny Hilary Majewski zaprojektował i wybudował najbardziej okazały w Europie fabrykancki pałac. Podobno gdy z planami i projektami rezydencji pod pachą stawił się przed inwestorem i grzecznie spytał w jakim stylu architektonicznym wznieść siedlisko dla pana właściciela, ten tylko wzruszył ramionami. - Jak to w jakim, mnie stać na wszystkie - miał rzucić pogardliwie Poznański. Okazało się jednak, że nie wszystko można kupić, nie wszystko jest na sprzedaż. Wnuk ubogiego kramarza z Kujaw nie miał i nigdy nie posiadłby herbu. To z tego względu w jadalni pałacu przy ul. Ogrodowej pysznią się wykute w carrarze kartusze ozdobione jedną wielką literą P. Symbol zaledwie nic nie znaczący gmerk.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj