Wymknąć się po cichu, kiedy wszyscy jeszcze śpią. Ewentualnie zbudzić jakąś towarzyszkę, ale ostrożnie, aby nie narazić się na represje. Potem kawałek w stronę Radocyny i w lewo, przez kładkę nad Wisłoką. to jeden z wielu przepisów na udany poranek.
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj