O inspiracjach, o podglądaniu, uczeniu się i upodobaniach trudno byłoby mi powiedzieć jednym zdaniem...Wiele "szperania" w krajobrazach i całe mnóstwo podniet do pracy czerpanych z twórczości innych malarzy. Ale rosyjscy realiści i ich pejzaże mają swoje ważne miejsce, to prawda. Kiedy pytałam jednego ze swych nauczycieli, jak osiąga farbami ten, czy inny efekt, zazwyczaj odpowiadał wieloznacznie i trochę wymijająco - "trzebno często próbować...". I tego się trzymam... Próbuję jak najczęściej i mam z tego mnóstwo, całe tony radości. Niezmiennie i od lat... :-) Dziękuję za przychylne spojrzenie na te obrazki :-) Część z nich jest autorstwa mego Ojca, co staram się zamieszczać w tytułach... Zatem podziękowanie - także w Jego imieniu... :-)
Skomentuj