Widok Babiej Góry z Orawy to klasyk sam w sobie. Nie bez powodów Królowa Beskidów wiązana jest właśnie z tą krainą, bo na Orawie... nie masz innych gór poza Babią. Królowa wypełnia cały północny horyzont, pochyla się nad polami, rozpościera ramiona. I jest przyjazna, jak z żadnej innej strony. Orawianie kochają Babią, a ona tą miłość odwzajemnia. No bo jak nie kochać tych pofałdowanych ukwieconych łąk, których zapach, zwłaszcza w gorący dzień, po prostu oszałamia...
Autor: Halina
Skomentuj