Chciałabym dorzucić słówko do tych dzwonków,co nie dzwonią wprawdzie, ale mają dźwięczący kolor, a jak się z nich sok wyciśnie, to jest on czystą goryczą, która ma jednak właściwości leczące rany...(rzecz osobliwa i troszkę przewrotna...). Ale,ale.... - sięgam właśnie do książeczki jednego Pana, co o górach i goryczy tamtejszej mógłby niejedno powiedzieć, jest bowiem ratownikiem tatrzańskim i nazywa się Michał Jagiełło. Znajduję takie oto słowa:
"Burzenie i budowanie,
zachłystywanie sie życiem i umieranie.
Góry - zmaterializowana erozja:
słońce i mróz,
deszcz i wiatr,
śnieg i nasycona wilgocią
mgła - sześciu jeźdźców
popędzających czas.
Taka jest kolej rzeczy.
Pośrod tej orgii niszczenia
zrównywania gór z nizinami
drzemie do słońca ,
z głowa przytuloną do kamienia
-tej poduszki żywobycia-
jeden z nas.
Nie potrafi wierzyć,
umiarkowanie ufa człowiekowi.
Zatrzymać czas,
zbudować swoją prywatną przestrzeń,
gdzie czas płynie po kole
mitu, obrzędu, rytuału,
najbardziej osobistej religii;
zachować w sobie potrzebę i umiejętność
intymnego kontaktu
z kamieniem i trawą
tojadem i goryczką,
pamiętać, że życie to wywar
z goryczki, słodyczki, tojadów i czasu:
rozpędzonego i obłaskawionego.
Goryczka, słodyczka, czas,
wilkie turnie, suche wody, rozpadłe granie
i wielkie polany małołąckie
i szare żleby, i czarne stawy jaworowe,
i długie upłazy słów."
--Przepraszam Autora z zmasakrowanie wiersza wyrwaniem zeń fragmentu, oraz za edycję niezgodną z oryginałem (względy techniczne portalu). Jednak ta konstrukcja wyobrażeniowa oparta o kruchą górską roślinkę wydała mi się ciekawą i będącą świetnym odniesieniem do pięknego zdjęcia Pani Renaty. A przed dziećmi - cicho, sza o tym ! Mają mnóstwo czasu na dochodzenie własnych prawd... :) Może nieostrożne kroki wędrujących nie rozdepczą w tym czasie wszystkich Gentiana clusii...
Może... bo goryczka, (gorycz) rośnie jednak najczęściej z dala od wydeptanych ścieżek i łatwiej natknąć się na nią poza utartym szlakiem- drogą tyleż kuszącą, co ryzykowną.
Dzieci nie muszą od razu wszystkiego wiedzieć. Jeszcze dorosną do brutalnej rzeczywistości.
Ale za to jaka przyjemna dyskusja się rozwinęła! Niech inne fora internetowe biorą z nas przykład.
Goryczka krótkołodygowa (Gentiana clusii J.O.E. Perrier & Songeon) - jedna z najpiękniejszych goryczek. Krótka łodyżka dźwiga ogromny kwiat, mający nieraz 7 cm długości. U nasady łodyżki znajduje się zimozielona rozetka liści.
Jeśli tak, nie upieram się.
Nazwa ładna, a już kto, jak kto, ale dzieci wiedzą najlepiej. Przecież jedynie dziecko miało odwagę powiedzieć prawdę o "szatach" cesarza.
Będę bronił dzwonków :-). Nie dlatego, że to dzwonki, bo tak pewnie nie jest, ale w tym wypadku wydaje mi się, że mamy do czynienia z nazwą potoczną czerpiącą z wyglądu kwiatka, a nie jego pochodzenia. Moje dzieci też na tą roślinkę wołają dzwonki ;-)
To nie mogą być żadne "dzwonki tatrzańskie", raczej jedna z goryczek. Nie jestem botanikiem i trudno mi jednoznacznie zakwalifikować tę roślinę, ale może przed podawaniem nazwy, warto ją sprawdzić.
Skomentuj