Wstają chłopaki z Krakowa, bo czują zapach \"jajówy\" serwowanej przez Panią Bogusię i Tubę - nowych gospodarzy. Dzień wcześniej wędrowali grzbietem Lubonia od Naprawy. Zaraz zjedzą śniadanie, spakują się i ruszą ku Rabce. My wyjdziemy chwilę potem. Trudno jest zwlec coraz starsze kości. Kombinujemy jakby przedłużyć pobyt w Wyspowym. Kombinujemy jak zwykle.
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj