Byczyna weszła do historii Polski jako miejsce w którym hetman Jan Zamojski 24 stycznia 1588 roku rozbił doszczętnie wojska Tego samego, który po nieudanej wyprawie pod Kraków, zarządził odwrót na Śląsk, by przygotować nową ofensywę Na polach między Roszkowicami, a Byczyną licząca około 6 tysięcy ludzi austriacka armia, zostały zmuszone przez zbliżające się od strony Sierosławic, wojska polskie bitwy. Strategicznie przewagę miały lepiej rozlokowane w terenie wojska Maksymiliana, Talent militarny Zamojskiego, perfekcyjna taktyka piechoty dowodzonej przez Aleksandra Koniecpolskiego, a wreszcie mistrzowskie szarże kawalerii Mikołaja Urowieckiego najpierw wprowadziły panikę w szeregach przeciwnika, później zdziesiątkowały i zmusiły do ucieczki Austriaków. Z pola bitwy zrejterował sam dowódca, który osaczony w Byczynie wywiesił białe flagi. Arcyksięcia popędzono do hańbiącej niewoli w kazamatach Zamościa. Zanim wyszedł na wolność uroczyście i raz na zawsze zrzekł się pretensji do polskiego tronu.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj