W połowie stanu wojennego do Mucznego zawitał generał Kiszczak, który zamieszkał w tzw. Domku Myśliwskim, wchodzącym w skład rządowej rezydencji. Usługiwała w nim Danuta Religowa, żona tutejszego pilarza, słynącego z wyrobu najprzedniejszego samogonu w całej okolicy. Religowa piła mało, ale od ciągłego doglądania bimbrowej aparatury cała była przesiąknięta zapachem gorzały. Pewnego razu, gdy przechodziła w pobliżu Kiszczaka ten popatrzył na nią z pogardą i oznajmił: - Pani jest przepita! Danuta Religowa niewiele myśląc odparowała mu: - A pan jest przechuj!
Autor: Szymon Narożniak
Skomentuj