Równie ważny jak kościół i klasztor w Zagórzu był zapisany w legacie fundatora obowiązek utrzymywania przytułku dla weteranów wojennych. Kompleks klasztorny to była w zasadzie silna, obwarowana wysokimi na co najmniej pięć metrów murami, ale jednak przestarzała militarnie twierdza. Obok budynku kościelnego wybudowano szpital i przytułek. Zakonnicy od obowiązku otoczenia opieką zubożałych inwalidów wykpić się żadną miarą nie mogli, bo w zapisach testamentu Jana Adama Stadnickiego wyraźnie zaznaczono, że jakiekolwiek odstępstwo od charytatywnej misji ukarane zostanie natychmiastowym cofnięciem donacji. Podobno jako pierwsi mieszkańcy przytułku dla weteranów w Zagórzu zameldowali się inwalidzi, którzy ciężkie rany obnosili po chwalebnej wyprawie Jana III Sobieskiego pod cesarski Wiedeń.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj