podkarpackie

  

Jest tam kto? Luboń Wielki nocą

Zamontowano lampę na wieży. Sprytne urządzenie na fotokomórkę uruchamiane przez każdy płatek śniegu. Co chwila rozbłyskuje prosto w okna schroniska. Dziwimy się dziewczynom, że mogą spać przy takiej lampie. Gdyby nie ta lampa, to pewnie już nie mogłybyśmy usnąć  odpowiadają. Ja tak naprawdę to nie lubię SDM. Po kilku kawałkach odczuwam przesyt. Turyści grają, śpiewają, dobrze się bawią, a ja wychodzę na zewnątrz powspominać tych, co ze mną byli i tych, co już więcej ze mną nigdzie już... Zdarza się. Rozstawiam statyw i widzę, że ktoś widzi mnie. Z pięterka. Taka pogoda sprzyja melancholii. Podobno Borkowski odebrał sobie życie gdzieś blisko. Powiesił się w lesie, albo może nawet w schronisku. Na pięterku. Dziewczyny mówią, że tu nie straszy. Mieszkają tu już jakiś czas i nic. Ale podobno poprzednicy ich opowiadali, że w nocy otwierali drzwi, aby sprawdzić, kto w nie puka. I też nic. Nawet śladu na śniegu. Naciskam spust migawki i czekam, bo długi czas ustawiłem. Chodzę pod bacówką, żeby nie zmarznąć. I się zastanawiam, kto się tak na mnie patrzy. Z tego pięterka. Nic nie sugerując, oczywiście...

Autor: Maciej Jelonek

Ocena:

Średnia ocena: 4.00 Ocen: 13 Odsłon: 2876
Twoja ocena: DobreBardzo dobre

podkarpackie

województwo

Skomentuj

Kadr i opowieść z dreszczykiem,jak ja to lubię...Dzięki:)
Autor: Anna B.
Dodano: 2012-01-12 21:32:41
Kadr i opowieść z dreszczykiem,jak ja to lubię...Dzięki:)
Autor: Anna B.
Dodano: 2012-01-12 21:32:35