Trwający właśnie remont Carskiej Drogi podzielił biebrzańską społeczność: mieszkańców okolicznych miejscowości, miłośników tutejszej przyrody, turystów. W zasadzie wszyscy zgadzają się, że remont był potrzebny, bo droga była dziurawa niczym szwajcarski ser. Niestety na tym stwierdzeniu wspólne zdanie się kończy. Główną ością niezgody jest sposób organizacji ruchu, który będzie tutaj obowiązywał. Przede wszystkim zaś chodzi o sposób wprowadzenia i egzekwowania obowiązującego ograniczenia prędkości i zakazu ruchu ciężarówek. Część osób uważa, że wystarczą jedynie znaki zakazu, inni, że trzeba zbudować specjalne ograniczniki prędkości. Bez względu na wynik sporu mamy nadzieję, że wygrają... łosie.
Autor: Marcin Narbutowicz
Skomentuj