Rybacy rozpoczynają dzień długo przed świtem. Kiedy wszyscy pogrążeni są jeszcze we śnie, kiedy ciemności wciąż spowijają morze. O 4 rano na brzegu praca wre… Podobno rybakiem trzeba się urodzić. Niewielu jest też takich, którzy nie kontynuowaliby rodzinnej tradycji. A nam, zwykłym turystom, przecież trudno sobie wyobrazić nadmorskie miejscowości bez rybackich kutrów. Miejmy nadzieję, że zmiany gospodarcze i kolejne kryzysy nie sprawią, że nadmorskie plaże i porty opustoszeją.
Autor: Dariusz Świętochowski
Skomentuj